Archiwum styczeń 2020


Zrób To! Jeżeli musisz.
Autor: johny009 | Kategorie: przestrzeń osobista 
Tagi: Wewnętrzna   konieczne   słuszne   innych   osób   kompleksami   nieśmiały   słaby   pisarstwo   przelewanie   elektroniczny   bitwa   co   a   opinie   ludzi   to   blokada   z   psychologia   blog   osobisty   moja   pasja   myśli   na   papier   tradycyjny  
11 stycznia 2020, 16:02

  

Jak czujesz, że musisz coś zrobić to poprostu zrób to.


Dziś trochę refleksji na temat tego co się dzieje z naszym ciałem i umysłem gdy czujemy, że musimy coś zrobić, ale nie robimy tego bo boimy się jak zareaguje druga osoba lub przejmujemy się co pomyśli o nas ktoś obcy, znajomy czy bliski.
Jeżeli chodzi o mnie i sytuacje w których, czuję, że muszę zrobić coś co siedzi we mnie od dłuższego czasu to poprostu to robię i nie przejmuję się tym kto, co o mnie pomyśli lub powie. To wasze, moje, nasze życie na bycie wolnym i szczęśliwym człowiekiem grunt to nie myśleć o opinii innych na swój temat i robić to na co masz ochotę(W GRANICACH ZDROWEGO ROZSĄDKU), a zasada stara jak świat:
Ludzie obgadywali, obgadują i obgadywać będą.


A ogólnie to chodzi o to w temacie, że od dłuższego czasu miałem ochotę wsiąść w auto, zatankować i jechać prosto przed siebie tak z pięć godzin jazdy bez celu, a tylko po to by pobyć chwilę sam ze sobą i przeprowadzić wewnętrzny monolog na temat "co mogę jeszcze zmienić w sobie, a czego jeszcze nie zmieniłem". Wiadomo, powrót i zjeby od partnerki wyszedł o 13.00 do pracy na drugą zmianę, a wrócił następnego dnia ok. 8 nad ranem.


Na koniec dodam, że na nic się zdały tłumaczenia, że tylko jechałem przed siebie bo w umyśle kobiety nie istnieje takie pojęcie jak "jazda nocą bez celu".

3majcie się i zakodujcie sobie, że przejmowanie się opinią innych ludzi uczyni was nieszczęśliwym.

Porzucić pokusy, a zbudować siłę asertywności....
Autor: johny009
04 stycznia 2020, 22:02

Minęły już CZTERY dni 2020 roku, (to tak jakby ktoś nie wiedział)a ja sztywno trzymam się swoich postanowień.

Jak zaczyna się kłótnia o nic to po prostu zaczynam ignorować prowokatora bądź odwracam się i idę w drugą stronę mniej stresu, mniej nerwów, a co najważniejsze zachowany spokój umysłu. Kolejnym moim krokiem na dobre jest powrót do sportu i trzymanie dystansu od ludzi, którzy nie doceniają drobnych pomocnych gestów, a podobno małe gesty dają najwięcej satysfakcji.

 

Przejdźmy do tego co ważne czyli temat postu.

30, Trzydzieści lat niby młodo, ale już poważnie, niby staro, ale nadal młodo, a jak wiadomo w tym wieku już nie wypada zajmować się glupotami, a spojrzeć pod kątem ustabilizowania swojego życia i budować marzenia w czterech kątach. Na dzień dzisiejszy mam 26 lat, a w sierpniu strzeli 27 więc chcąc nie chcąc czuję obowiązek by wypchnac na wierzch główne aspiracje tj. Chęć założenia rodziny, wybudowania/kupna domu i inwestycję w rozwój osobisty.

Więcej nie ma sie co rozpisywać bo to nie rozprawka, a zwykły post o wewnętrznych przemyśleniach i wycinek z dnia codziennego.

 

Piona!

Stysiak M.